sobota, 29 listopada 2014

Żelazny król - Kagawa Julie

Tytuł: Żelazny król
Autor: Kagawa Julie
Seria: Żelazny dwór #1
Wydawnictwo: Amber
Ilość stron: 352
Rok wydania: 2011
Moja ocena: 5/6

Zapamiętany cytat: "Nie możesz wierzyć, że to niemożliwe, bo stanie się niemożliwe."

Krótki opis: „Narnia” połączona z „Alicją w krainie czarów”. Pamiętacie drzwi szafy, dzięki którym można było przenieść się do magicznego świata? A gadającego kota? Jeśli znacie te smaki dzieciństwa to „Żelazny król” jest do nich podobny! 
Meghan to z pozoru zwyczajna nastolatka, do czasu, gdy w dniu szesnastych urodzin dowiaduje się od swojego najlepszego przyjaciela, że jest księżniczką elfów, a on ma za zadanie ją chronić. Dziewczyna nie wierzy dopóki jej brat nie zostaje porwany przez magiczne istoty. Przyjaciele postanawiają udać się do krainy Nigdynigdy i uratować chłopca, ale po drodze czeka wiele przygód i niebezpieczeństw...

Pierwsze wrażenie: Powieść leżała u mnie na półeczce dość długo- ponad rok, ale w końcu pod wpływem impulsu złapałam ją i tak się zaczęło… 

Uczucia w trakcie czytania: Istna uczta dla wyobraźni! Muszę przyznać, że już początek zrobił na mnie pozytywne wrażenie.  Akcja z początku powolutku się rozwija, ale jak już nabierze tempa nie sposób się oderwać. W książce odnajdziemy sporo różnorodnych wydarzeń, wiele przygód, miłość, magię, dużo dobrych i złych istot. Co do wątku romantycznego to mamy do czynienia z trójkątem miłosnym, czyli Meghan- pół elf, pół człowiek, Pukiem/Robbem przyjacielem, który chroni księżniczkę oraz Asha, mrocznym księciem elfów. 

Przemyślenia: 


Podsumowanie: Gdybym była trzynastolatką historia Megan powaliłaby mnie na kolana, a teraz "Żelaznego króla" traktuję jako bardzo ładnie opowiedzianą bajkę, która naprawdę oczarowała mnie. Polecam głównie młodszym czytelniczkom, które szukają oczywiście magii, miłości, lubią wszelkiego rodzaju stworki, w tym oczywiście elfy i dobrej akcji.


 I tak na ostatek dwa śliczne rysunki, które może zachęcą do poznania przygód tej trójki:

+ zwiastun

I tak na koniec cała trójka:
*.*

sobota, 22 listopada 2014

Cień i kość - Bardugo Leigh

Tytuł: Cień i kość
Autor: Bardugo Leigh
Seria:  Trylogia Grisza #1
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Ilość stron: 380
Rok wydania: 2013
Moja ocena: +5/6

Zapamiętany cytat: "Problem z pragnieniem polega na tym, że przez nie jesteśmy słabi."


Krótki opis: Alina Starkov to sierota, która dorastała razem ze swoim najlepszym przyjacielem, Malem. Po paru latach wstępują do Pierwszej Armii. Pewnego dnia otrzymują misję przeprawienia się przez Fałdę Cienia - pasmo nieprzeniknionej ciemności, w której czają się przerażające potwory. Pułk z którym podróżują Alina i Mal zostaje zaatakowany przez wilkry. Dziewczyna w ostatnim momencie ratuje przyjaciela poprzez wyzwolenie dotąd uśpionej mocy – jasnym jak słońce światłem… Po tym wydarzeniu już nic nie będzie takie jak przedtem. Alina zostanie… i będzie musiała… O tym przekonacie się czytając „Cień i kość”.

Pierwsze wrażenie: Wiele recenzji przeczytałam na temat „Cienia i kości”, które najczęściej je wychwalały. Wyobraźcie sobie jaka była moja radość, gdy znalazłam obiekt wielu westchnień w bibliotece! Od razu wzięłam się za czytanie! 

Uczucia w trakcie czytania: Od pierwszych stron poczułam, że to nie będzie żaden kicz czy oklepana historia. Nie mamy tu do czynienia z prostą opowieścią, którą możemy przewidzieć. Wręcz przeciwnie. Autorka co parę rozdziałów tak zmieniała rozwój wydarzeń, że często zmieniałam swoje nastawianie do niektórych bohaterów. 
Powieści nie da się traktować lekko, gdyż jest naprawdę przejmująca.. nie tylko mam na myśli losy głównych bohaterów, ale i mieszkańców całej Ravki. 
Przez całą powieść wczułam się w główną bohaterkę – Alinę, która jest postacią dynamiczną , zmieniającą się z chudego, wiecznie umęczonego patyka w piękną, silną kobietę niewahającą się powstrzymać złego Darklinga przed zapanowaniem nad światem.

Przemyślenia: 


Podsumowanie: „Cień i kość” to rzeczywiście książka, która nie przypomina żadnej innej (jak to ujęła w opinii pani Veronica Roth). Polecam ją osobom, które szukają dobrej powieści fantastycznej z nieprzewidywalnym wątkiem romantycznym. Osobiście, książkę pokochałam, ale daję +5/6, gdyż mojego ukochanego Darklinga, którego uwielbiam, autorka zamieniła w czarny charakter (choć może jeszcze się „nawróci”).

A tak właśnie wyobrażam sobie Darklinga:


I na koniec zwiastun książki:

środa, 12 listopada 2014

Niewolnica - Chaudiere A.M.

Tytuł: Niewolnica
Autor: Chaudiere A.M.
Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza
Ilość stron: 568
Rok wydania: 2013
Moja ocena: +3/6

Zapamiętany cytat: "Trudno dostrzec światło, gdy nieustannie otacza cię ciemność."

Krótki opis: Arina jako mała dziewczynka została zniewolona przez Azraela. Mija 8 lat a młoda dziewczyna służy swemu panu na różne sposoby... W końcu nadejdzie przełomowy moment, w którym Arina będzie wolna, ale czy postanowi zemścić się, zważywszy, że podczas bycia niewolnicą rozwinęło się głębokie uczucie pomiędzy nią a jej panem?

Pierwsze wrażenie: Opis, fabuła i muszę dodać, że cena również swoje zrobiła (bo zazwyczaj jest tak, że im  coś jest droższe, tym lepsze, prawda? A 54 zł to nie małe pieniądze jak na książkę). Tak więc zdobyłam "Niewolnicę". Pewnie zapytanie: I co dalej?

Uczucia w trakcie czytania: Szczerze to nadal zastanawiam się czy powieść zachwyciła mnie czy nie. Z jednej strony mamy ciekawie skonstruowany świat, wiele postaci, nieprzewidywalność, natomiast kontrowersja, brutalność, przekraczanie moralnych granic, które zagraniczne pisarki by nie przekroczyły. Co do bohaterów:
- Azrael - na początku niewyżyta seksualnie bestia, która jakimś cudem po paru latach zakochuje się w dużo młodszej od siebie niewolnicy
- Arina - niezbyt realistyczna, dziwna kobieta-mag, która często zmienia się o 180 stopni
- Saverio - bardzo go lubiłam ale nie do końca rozumiałam jego wybory

Przemyślenia: 


Podsumowanie: "Niewolnica" nie jest książką jedną z wielu, albowiem wyróżnia się, może nie do końca, w pozytywny sposób. Komu bym poleciła? Osobom kochających twórczość polskich pisarzy i lubiących fantastykę. Zastanawiam się kiedy wyjdzie druga część i czy będzie lepsza...