Autor: LaFevers Robin
Seria: Jego Nadobna Zabójczyni #1
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Ilość stron: 536
Rok wydania: 2013
Moja ocena: 5/6
Zapamiętany cytat: "Po co być owcą, kiedy możesz być wilkiem."
Krótki opis: Ismae poznajemy w dzień ślubu, a raczej w dzień, gdy została sprzedana przez ojca hodowcy świń. Dziewczynie udaje się uciec przed "skonsumowaniem związku" i od tamtej pory nienawidzi mężczyzn. Pewna staruszka uratowałą ją i skierowała do zakony św. Mortaina, boga śmierci. Ismae została wyszkolona na zabójczynie, która spełnia wolę swego boga. Wkrótce dziewczyna będzie musiała połączyć siły ze złośliwym Duvalem. Aby misja nie wyszła na jaw, Ismae będzie musiała udawać jego kochankę...
Pierwsze wrażenie: Temat zabójczyni bardzo mnie zaciekawił, więc sięgnęłam akurat po "Posępną litość". Czy taka tematyka może być interesująca? Czy nawet córka boga śmierci może znaleźć szczęście i miłość?
Uczucia w trakcie czytania: Na początku było bardzo ciężko przyzwyczaić mi się do stylu autorki, gdyż był napisany dość "sztywno" - opisywała wszystko z dokładnością, ale nie czytało mi się swobodnie. Na szczęście później można było się przyzwyczaić. Jeśli chodzi o bohaterów byłam mile zaskoczona - odnosi się wrażenie, że są wykreowani ze starannością z całą gamą wad i zalet. Ismae to dziewczyna, która nauczyła się, że nie należy polegać w żadnym stopniu na mężczyznach. W końcu, pewnego dnia zostaje jej powierzona misja, którą musi wypełnić razem z pewnym, złośliwym facetem....
Przemyślenia: Od przeczytania książki mija około dwóch miesięcy a jakoś w ogóle nie tęsknię za tą książką. Podczas czytania bardzo przypadła mi do gustu, ale teraz stwierdzam, że nie na dłuższą metę, tylko coś w stylu jednorazowej przygody. Na pewno nie będę kontynuować książki, głównie przez to, że w następnej części główne skrzypce zagra postać drugoplanowa, którą zdążyliśmy poznać w "Posępnej litości".
Podsumowanie: "Posępna litość" to książka, która może fascynować czy zaskakiwać, ale nie sprawi, że będziemy zachwycać się nią przez długi czas. Jak już wcześniej wspomniałam nie sięgnę po kolejną część. Uważam, że ten jeden tom by wystarczył choć zakończył się w bardzo niejasny sposób.
Powiem Ci, że jestem zdziwona Twoją recenzją. Oceniłaś książkę wysoko, ale nie chcesz czytać kolejnego tomu mimo, że historia skończyła się niejasno. Hmm, nie wiem co o tym sądzić. Mam ochotę na tę serię mimo beznadziejnej okładki.
OdpowiedzUsuńBo książka jest bardzo dobra, tylko jak już mówiłam w kolejnej części będzie występowała już inna bohaterka i dlatego mnie nie ciekawi. Co innego gdyby to były dalsze losy Ismea. Pozdrawiam :)
UsuńJa się z opinią recenzentki. Pierwszy tom chciałam przeczytać natychmiast po tym, jak dostałam go w swoje ręce. Jednak tom drugi nie zaciekawił mnie ani trochę. Wolałaby raczej poznać ciąg dalszy losów Ismae, a nie innej bohaterki. Ale książka i tak podbiła moje serce.
UsuńPozdrawiam
Mam na nią chęć od dłuższego czasu:) dawne dzieje bardzo mnie inspirują:) Gdybyś kiedyś miała w planie pozbyć się tej książki - w sensie wymienić się to daj znać! :)
OdpowiedzUsuńNiestety kochana już się wymieniłam ;) W trakcie czytania została mi zaproponowana książka, którą bardzo chciałam, czyli Grim. Pieczęć ognia - Geny Schwartz, więc już poszła. :)
UsuńNie słyszałam nigdy wcześniej o tej książce, ale muszę przyznać, że bardzo mnie zainteresowałaś swoją recenzją i jestem skłonna, choćby zaraz rozpocząć poszukiwania za ''Posępną litością''. Mam nadzieję, że będzie warto.
OdpowiedzUsuńTo już musisz sama się przekonać czy ci się spodoba ;) Pozdrawiam ^^
UsuńTo już musisz sama się przekonać czy ci się spodoba ;) Pozdrawiam ^^
UsuńSama nie wiem. Muszę się zastanowić.
OdpowiedzUsuńO książce już słyszałam i jestem nią zainteresowana. Trochę dziwnie, że kolejna część będzie o innej postaci. Ale mimo to, chcę poznać serię.
OdpowiedzUsuńWiedziałam,że jest to godna uwagi pozycja. Chętnie ją poznam bliżej. Już od dawna się za nią rozglądam :-)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś książkę na oku, ale recenzje były różne i w sumie zapomniałam o niej.
OdpowiedzUsuń"gdy została sprzedana przez ojca hodowcy świń" - Takie rzeczy zawsze mi się trudno czyta, przypomniałam sobie teraz o Gwendzie z powieści Folletta, ojciec sprzedał ją za krowę. Na tym, rzecz jasna, podobieństwa się kończą, Gwenda nie została zabójczynią. ;) Choć też jest interesującą bohaterką.
OdpowiedzUsuńHmmm ja słyszałam o tej książce, ale okładka mnie odstraszyłam :) Sama nie wiem czy kiedyś po nią sięgnę!
OdpowiedzUsuńOkładka mnie od niej odpycha :o
OdpowiedzUsuńOjej, w recenzji zbyt wiele razy przewinęło się słowo książka w jednym akapicie:C Za dużo powtórzeń w jednym miejscu (przemyślenia), a poza tym recenzja naprawdę sympatyczna :3
http://dzikie-anioly.blogspot.com/
Ja chyba również nie zajrzę. Nie ma w tej książce nic, co by mnie zaintrygowało.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa okładka. Może kiedyś przeczytam :)
OdpowiedzUsuńpasion-libros.blogspot.com
No, nie wiem... Sama treść wydaje się ciekawa, lubię silne kobiety w literaturze, ale kończysz dość chłodno i nie wiem, co mam o tym sądzić. Jeszcze się zastanowię :)
OdpowiedzUsuńCzeka u mnie na półce, nowiusieńka i pachnąca. Aż ciężko zacząć czytać.
OdpowiedzUsuńAle mam nadzieję, że przypadnie mi do gustu. Z tego, co piszesz wydaje mi się niezła ;D