Tytuł: Szamanka
Autor: Betina Krahn
Wydawnictwo: Da Capo
Ilość stron: 317
Rok wydania: 2000
Moja ocena: 4/6
Zapamiętany cytat: "Nawet największą fortunę można zdobyć i stracić w ciągu jednej nocy."
Krótki opis: Treasure Barrett ma 18 lat, a mimo to jest Myślicielką - najmądrzejszą osobą wśród wszystkich mieszkańców Culpepper. Codziennie znajduje rozwiązania dla wszelakich problemów. Prawie wszystko to, co potrafi zawdzięcza dziedzicowi, który dzierżawił ludziom z Culpepper ziemię. Po jego śmierci, przybywa jego arogancki syn, Sterling Renville, który planuje ściągnąć długi od wszystkich, którzy zaciągnęli się u jego ojca... Zdesperowani mieszkańcy wioski postanawiają zmusić go podstępem do poślubienia Treasure, która nie ma bladego pojęcia o ich knowaniach.
Pierwsze wrażenie: Książkami od wydawnictwa Da Capo zainteresowałam się dzięki mojej mamie, która swego czasu również była molem książkowym. Tak więc parę książek mam od niej. Jedną z nich jest właśnie "Szamanka". Od razu mówię, abyście nie skreślali książek przez okładki, gdyż nigdy nie wiadomo co tak naprawdę kryje się za tą pierwszą stroną, dopóki nie przeczytasz...
Uczucia w trakcie czytania: "Szamanka" to ciekawa, dobrze napisana książka, aczkolwiek nie jest to nic wybitnego. Wstęp delikatnie nas rozbawia, co wprowadza nas w lekki nastrój - i tak właśnie rozpoczynamy naszą przygodę. Cóż, nie towarzyszą nam jakieś silne emocje, przeżywanie wraz z bohaterami danych wydarzeń, ale jak już mówiłam, podchodzimy do powieści lekką ręką.
Przemyślenia: Ogólnie rzecz biorąc "Szamanka" to powieść, która biegnie swoim tempem - nie rozkręca się za szybko, ale też i nie za wolno. Muszę jeszcze wspomnieć o niektórych naprawdę świetnych momentach (komiczne scenki), gdzie można szczerze się pośmiać, ale także możemy przeczytać jak Myślicielka rozwiązuje problemy - jeden bardzo interesujący problem (chodzi o Sterlinga Renvillea) rozwiązuje dość długo, ale za to jak efektywnie!
Podsumowanie: "Szamankę" polecam osobom, które chciałyby przeczytać o historii, gdzie kobieta odgrywa bardzo ważną rolę w społeczeństwie (mimo, że jest to choćby mała wioska) i potrafi poradzić sobie w każdej sytuacji, a do tego dodajmy mężczyznę, który jest arogancki i pracuje tylko po to, aby zbić majątek oraz zasłużyć na wysoki tytuł. Kolejna książka o młodym bogaczu i pięknej, prostej, lecz ubogiej dziewczynie? Coś w tym stylu, ale co jeśli zdołają zachować złoty środek? Sprawdźcie, czy młoda wieśniaczka, może przeistoczyć się w damę i czy bogaty panicz może skosztować wysiłku!
Nareszcie, jakaś bohaterką, która jest mądra i niezależna. Dawno mi tego brakowało.
OdpowiedzUsuń,,Nie chowaj książki przed żoną! I tak kupi sobie nową." - nie mam męża, więc nie będę musiała kupować nowej (fajne zdania:D).
Te zdania są/były dodawane na każdej książce wydawnictwa Da Capo, zawsze mi się podobały :D Muszę dodać jeszcze jedną recenzję- naprawdę cudownej książki tegoż wydawnictwa - na pewno się spodoba ^^
UsuńNigdy nie słyszałam o tej książce. Może się skuszę, czemu nie.
OdpowiedzUsuńNiedługo dodam recenzję naprawdę bajecznej książki tego samego wydawnictwa - moją ulubioną ^^
UsuńNie słyszałam jeszcze o tej książce, ale ze względu na bohaterkę może się skuszę.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się sposób, w jaki piszesz recenzje ;)
http://kulturka-maialis.blogspot.com/
Moda na książki wydawnictwa Da Capo już dawno minęła, więc się nie dziwię, ale uważam, że większość z nich jest warta przeczytania :) Bardzo dziękuję za pochwałę, niezmiernie mnie ona cieszy :D
UsuńGdybym nie miała tyle książek na półce do czytania, z chęcią zajęłabym się tą pozycją :) Nie słyszałam o niej, ale sądząc po recenzji jest całkiem niezła. Może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńI jakbyś mogła wyłączyć weryfikację obrazkową, to byłabym wdzięczna, bo wiem z doświadczenia, że to odstrasza komentatorów ;-;
http://natala-czyta.blogspot.com/
Bardzo, bardzo chcę Ci podziękować, że napisałaś mi o tej weryfikacji, bo w życiu bym nie pomyślała, że jest ona włączona! Od razu poszukałam w internecie jak ją wyłączyć i już to zrobiłam, także powinno już być o wiele lepiej. Jeszcze raz bardzo dziękuję!
UsuńGdy tylko zobaczyłam okładkę od razu przypomniała mi się książka, którą dawno temu znalazłam na półce mojej mamy. Była to "Kasandra" Glorii Dale Skinner i był to mój jeden z pierwszych romansów, które miałam okazję przeczytać :-) Po przeczytaniu Twojej recenzji aż nabrałam ochoty na przeczytanie jakiegoś dobrego romansu, dlatego muszę wybrać się do biblioteki i postarać się zdobyć "Szamankę" :-)
OdpowiedzUsuńA na półce mojej mamy odkąd pamiętam stała "Szansa" - Kristin Hannah (również zrecenzuję) i była to pierwsza książka, którą przeczytałam wydawnictwa Da Capo - od tamtego czasu jestem fanką takich książek. Zapraszam również do odwiedzania mojego bloga, gdyż z pewnością dużo więcej pojawi się ciekawych tytułów tego typu książek ^^
UsuńBo na "maminych" półkach można znaleźć dużo już zapomnianych ale bardzo dobrych romansideł ;-) Co do odwiedzania bloga to z pewnością będę to robić, gdyż książki czytane przez Ciebie akurat wpasowują się w mój gust, a miło poznać opinię innej osoby i porównać ją ze swoją :-)
UsuńCzasami takie romanse historyczne są fajną odskocznię od cięższych książek :) Czasami sama w chwilach zwątpienia przeczytam coś takiego lekkiego :) Chociaż akurat tej książki nie czytałam...
OdpowiedzUsuńJa nie jestem fanką książek historycznych (chyba, że łączą się w jakiś sposób z teraźniejszością), ale książkę miło się czytało :)
UsuńHmmm... zachęca mnie szczególnie to podsumowanie... ;) Może po nią kiedyś sięgnę, jak czas pozwoli ;)
OdpowiedzUsuńMimo ciekawego opisu, książka zdecydowanie nie dla mnie. Zanudziłabym się czytając o losach tej kobiety i tego, co zrobiła.
OdpowiedzUsuńDokładnie - nie wolno skreślać książki na podstawie jej okładki! Czasem może kryć w sobie cos świetnego jak np ta którą przytaczasz. A czasem książka z piękna okładka nie jest jej wcale warta... tak bywa niestety.
OdpowiedzUsuńCo do książki to fabułę ma zachęcającą i taka w moim stylu, podejrzewam, że gdybym miała więcej czasu to z chęcią bym ja przeczytała ;)
Nigdy nie słyszałam o tej książce... Z jednej strony nie wydaje mi się, że mogłaby mi się jakoś specjalnie spodobać, ale z drugiej, nawet mnie zaciekawiłaś swoją recenzją :) Nie mówię więc 'nie' ;)
OdpowiedzUsuńW sumie wydaje się ciekawa, zachęciłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńMoże niekoniecznie dla mnie...
OdpowiedzUsuńŚwietny blog + obserwuję ;)
przygody-mola-ksiazkowego.blogspot.com