czwartek, 1 maja 2014

Szamanka - Betina Krahn


Tytuł: Szamanka
Autor: Betina Krahn
Wydawnictwo: Da Capo
Ilość stron: 317
Rok wydania: 2000
Moja ocena: 4/6

Zapamiętany cytat: "Nawet największą fortunę można zdobyć i stracić w ciągu jednej nocy."

Krótki opis: Treasure Barrett ma 18 lat, a mimo to jest Myślicielką - najmądrzejszą osobą wśród wszystkich mieszkańców Culpepper. Codziennie znajduje rozwiązania dla wszelakich problemów. Prawie wszystko to, co potrafi zawdzięcza dziedzicowi, który dzierżawił ludziom z Culpepper ziemię. Po jego śmierci, przybywa jego arogancki syn, Sterling Renville, który planuje ściągnąć długi od wszystkich, którzy zaciągnęli się u jego ojca... Zdesperowani mieszkańcy wioski postanawiają zmusić go podstępem do poślubienia Treasure, która nie ma bladego pojęcia o ich knowaniach.

Pierwsze wrażenie: Książkami od  wydawnictwa Da Capo zainteresowałam się dzięki mojej mamie, która swego czasu również była molem książkowym. Tak więc parę książek mam od niej. Jedną z nich jest właśnie "Szamanka". Od razu mówię, abyście nie skreślali książek przez okładki, gdyż nigdy nie wiadomo co tak naprawdę kryje się za tą pierwszą stroną, dopóki nie przeczytasz...                            

Uczucia w trakcie czytania: "Szamanka" to ciekawa, dobrze napisana książka, aczkolwiek nie jest to nic wybitnego. Wstęp delikatnie nas rozbawia, co wprowadza nas w lekki nastrój - i tak właśnie rozpoczynamy naszą przygodę. Cóż, nie towarzyszą nam jakieś silne emocje, przeżywanie wraz z bohaterami danych wydarzeń, ale jak już mówiłam, podchodzimy do powieści lekką ręką.

Przemyślenia:  Ogólnie rzecz biorąc "Szamanka" to powieść, która biegnie swoim tempem - nie rozkręca się za szybko, ale też i nie za wolno. Muszę jeszcze wspomnieć o niektórych naprawdę świetnych momentach (komiczne scenki), gdzie można szczerze się pośmiać, ale także możemy przeczytać jak Myślicielka rozwiązuje problemy - jeden bardzo interesujący problem (chodzi o Sterlinga Renvillea) rozwiązuje dość długo, ale za to jak efektywnie!

Podsumowanie: "Szamankę" polecam osobom, które chciałyby przeczytać o historii, gdzie kobieta odgrywa bardzo ważną rolę w społeczeństwie (mimo, że jest to choćby mała wioska) i potrafi poradzić sobie w każdej sytuacji, a do tego dodajmy mężczyznę, który jest arogancki i pracuje tylko po to, aby zbić majątek oraz zasłużyć na wysoki tytuł. Kolejna książka o młodym bogaczu i pięknej, prostej, lecz ubogiej dziewczynie? Coś w tym stylu, ale co jeśli zdołają zachować złoty środek? Sprawdźcie, czy młoda wieśniaczka, może przeistoczyć się w damę i czy bogaty panicz może skosztować wysiłku! 

19 komentarzy:

  1. Nareszcie, jakaś bohaterką, która jest mądra i niezależna. Dawno mi tego brakowało.
    ,,Nie chowaj książki przed żoną! I tak kupi sobie nową." - nie mam męża, więc nie będę musiała kupować nowej (fajne zdania:D).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te zdania są/były dodawane na każdej książce wydawnictwa Da Capo, zawsze mi się podobały :D Muszę dodać jeszcze jedną recenzję- naprawdę cudownej książki tegoż wydawnictwa - na pewno się spodoba ^^

      Usuń
  2. Nigdy nie słyszałam o tej książce. Może się skuszę, czemu nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niedługo dodam recenzję naprawdę bajecznej książki tego samego wydawnictwa - moją ulubioną ^^

      Usuń
  3. Nie słyszałam jeszcze o tej książce, ale ze względu na bohaterkę może się skuszę.
    Bardzo podoba mi się sposób, w jaki piszesz recenzje ;)

    http://kulturka-maialis.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moda na książki wydawnictwa Da Capo już dawno minęła, więc się nie dziwię, ale uważam, że większość z nich jest warta przeczytania :) Bardzo dziękuję za pochwałę, niezmiernie mnie ona cieszy :D

      Usuń
  4. Gdybym nie miała tyle książek na półce do czytania, z chęcią zajęłabym się tą pozycją :) Nie słyszałam o niej, ale sądząc po recenzji jest całkiem niezła. Może kiedyś :)
    I jakbyś mogła wyłączyć weryfikację obrazkową, to byłabym wdzięczna, bo wiem z doświadczenia, że to odstrasza komentatorów ;-;

    http://natala-czyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo, bardzo chcę Ci podziękować, że napisałaś mi o tej weryfikacji, bo w życiu bym nie pomyślała, że jest ona włączona! Od razu poszukałam w internecie jak ją wyłączyć i już to zrobiłam, także powinno już być o wiele lepiej. Jeszcze raz bardzo dziękuję!

      Usuń
  5. Gdy tylko zobaczyłam okładkę od razu przypomniała mi się książka, którą dawno temu znalazłam na półce mojej mamy. Była to "Kasandra" Glorii Dale Skinner i był to mój jeden z pierwszych romansów, które miałam okazję przeczytać :-) Po przeczytaniu Twojej recenzji aż nabrałam ochoty na przeczytanie jakiegoś dobrego romansu, dlatego muszę wybrać się do biblioteki i postarać się zdobyć "Szamankę" :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A na półce mojej mamy odkąd pamiętam stała "Szansa" - Kristin Hannah (również zrecenzuję) i była to pierwsza książka, którą przeczytałam wydawnictwa Da Capo - od tamtego czasu jestem fanką takich książek. Zapraszam również do odwiedzania mojego bloga, gdyż z pewnością dużo więcej pojawi się ciekawych tytułów tego typu książek ^^

      Usuń
    2. Bo na "maminych" półkach można znaleźć dużo już zapomnianych ale bardzo dobrych romansideł ;-) Co do odwiedzania bloga to z pewnością będę to robić, gdyż książki czytane przez Ciebie akurat wpasowują się w mój gust, a miło poznać opinię innej osoby i porównać ją ze swoją :-)

      Usuń
  6. Czasami takie romanse historyczne są fajną odskocznię od cięższych książek :) Czasami sama w chwilach zwątpienia przeczytam coś takiego lekkiego :) Chociaż akurat tej książki nie czytałam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie jestem fanką książek historycznych (chyba, że łączą się w jakiś sposób z teraźniejszością), ale książkę miło się czytało :)

      Usuń
  7. Hmmm... zachęca mnie szczególnie to podsumowanie... ;) Może po nią kiedyś sięgnę, jak czas pozwoli ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mimo ciekawego opisu, książka zdecydowanie nie dla mnie. Zanudziłabym się czytając o losach tej kobiety i tego, co zrobiła.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dokładnie - nie wolno skreślać książki na podstawie jej okładki! Czasem może kryć w sobie cos świetnego jak np ta którą przytaczasz. A czasem książka z piękna okładka nie jest jej wcale warta... tak bywa niestety.
    Co do książki to fabułę ma zachęcającą i taka w moim stylu, podejrzewam, że gdybym miała więcej czasu to z chęcią bym ja przeczytała ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nigdy nie słyszałam o tej książce... Z jednej strony nie wydaje mi się, że mogłaby mi się jakoś specjalnie spodobać, ale z drugiej, nawet mnie zaciekawiłaś swoją recenzją :) Nie mówię więc 'nie' ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. W sumie wydaje się ciekawa, zachęciłaś mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Może niekoniecznie dla mnie...
    Świetny blog + obserwuję ;)
    przygody-mola-ksiazkowego.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń