Autor: Flanagan John
Seria: Zwiadowcy #1
Wydawnictwo: Jaguar
Ilość stron: 320
Rok wydania: 2009
Moja ocena: 5/6
Zapamiętany cytat: "To zdumiewające - pomyślał - jak rzadko ludzie spoglądają w górę."
Krótki opis: Dzień Wyboru to dzień, w którym piętnastolatki wybierają ścieżkę, którą będą podążać przez resztę życia - mogą być m.in. rycerzami, dyplomatami, skrybami czy kucharzami lub- bardzo rzadko - zwiadowcami, lecz mało kto wie na czym dokładnie polega ich praca. Will od małego marzył o tym, aby zostać rycerzem, jednakże jego niski wzrost i wątła budowa ciała sprawiają, że Mistrz Szkoły Rycerskiej nie przyjmuje go. Na szczęście Halt, zwiadowca, dostrzegł w nim zadatki na swojego ucznia. Od tej chwili młody Will przeżyje niezwykłe przygody.
Pierwsze wrażenie: Ostatnio bardzo często natrafiałam na bardzo pochlebne opinie tejże powieści. Postanowiłam, że sprawdzę o co tyle szumu i udowodnię, że jestem inna i mi na książka się nie spodoba. Z takim postanowieniem chwyciłam za "Zwiadowców"... Czy rzeczywiście moje zdanie się potwierdziło?

Przemyślenia: Jak już wcześniej wspomniałam miałam opory przed przeczytaniem "Zwiadowców" z powodu bardzo młodego wieku głównego bohatera, a poza tym nawet nie zapowiadało się, że znajdę jakiś wątek romantyczny. Wtedy naszła mnie myśl, czy Will przez te dwanaście tomów będzie miał przez cały czas piętnaście lat... Och, jaka radość mnie spotkała, gdy przeczytałam, iż będę mogła prześledzić całe życie głównego bohatera. Naprawdę cieszy mnie to, że Will potem będzie starszy. Tak więc pałam zapałem, aby sięgnąć po kolejne części.
Podsumowanie: "Zwiadowców" polecam osobom, które pragną przeczytać o ciekawych przygodach młodego zwiadowcy. Zachęcam Was do zapoznania się z tym jak ciężka praca, wytrwałość i cierpliwość może sprawić, że nawet niepozorna osoba może wiele osiągnąć, albowiem jeżeli potrafimy o czymś marzyć potrafimy to również osiągnąć tylko trzeba tego bardzo chcieć.