Autor: Collins Suzanne
Seria: Igrzyska śmierci #2
Wydawnictwo: Media Rodzina
Ilość stron: 360
Rok wydania: 2009
Moja ocena: 5/6
Zapamiętany cytat: „W życiu trzeba czasem podejmować bardzo trudne decyzje."
Krótki opis: Katniss i Peeta, po wygranej w Głodowych Igrzyskach, wrócili do Dwunastego Dystryktu, lecz nie na długo mogą nacieszyć się wygraną. Czeka ich Tournée Zwycięzców, na którym odwiedzą wszystkie dystrykty. Dowiedzą się, że ludzie zaczęli buntować się przeciw Kapitolu, na co prezydent Snow nie pozostaje obojętny i składa Katniss propozycję nie do odrzucenia - albo uspokoi zamieszki w dystryktach, albo zginą jej najbliższe osoby, lecz to koniec problemów - ponad to czeka ją jeszcze Ćwiećwiecze Poskromienia (coś jak Głodowe Igrzyska; odbywają się co 25 lat, a uczestnikami są dotychczasowi zwycięzcy Głodowych Igrzysk).
Pierwsze wrażenie: Pierwsza część trylogii Igrzysk śmierci bardzo, ale to bardzo przypadła mi do gustu, tak więc to normalne, iż jest się bardzo ciekawym jakie są dalsze losy głównych bohaterów.
Uczucia w trakcie czytania: Delektowałam się każdym rozdziałem. Nie czytałam, aby jak najszybciej skończyć powieść i zacząć kolejną, lecz czytałam, aby spędzić czas przy bardzo dobrej opowieści, która mnie poruszyła od samego początku. Nieraz autorka zaskakiwała mnie swoimi pomysłami, dialogami, czy też nowymi informacjami, które dużo wnoszą.
Przemyślenia: Wprost przepadam za powieściami, w których występuje miłość, lecz nie jest ona głównym, pierwszorzędnym wątkiem - tylko bardzo dobrym dodatkiem do historii, która opowiada o czymś większym jak ratowanie świata, ludzi, a nawet samych siebie. "W pierścieniu ognia" można właśnie coś takiego dojrzeć - gdy czytamy o miłości ciągle czujemy niedosyt, chcemy coś więcej, a zarazem gdybyśmy to dostali historia chyba nie byłaby już taka niesamowita...
Podsumowanie: Muszę powiedzieć, że nie rozumiem czemu ktoś porównuje drugą, trzecią część do pierwszej (że jest gorsza, czy lepsza) jak przecież jest to kontynuacja powieści tak więc ja traktuje to jako całość i uważam, że Suzanne Collins trzyma bardzo dobry poziom. Jeśli spodobały wam się "Igrzyska śmierci" koniecznie przeczytajcie drugą część (a film według mnie słaby, tak dużo było pomijanych ciekawych momentów... prawie żałuje, że widziałam film - czuję teraz niesmak, więc po trzecią część sięgnę dopiero za jakiś czas).
Tą recenzją strasznie zachęciłaś mnie do ponownego sięgnięcie po tą serie. Chciałabym jeszcze raz przeżyć przygodę z Igrzyskami. ;D
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :D
UsuńMnie ekranizacja baaardzo się podobała - prawie tak samo jak książka, jednak papierowej wersji nic nie pobije :)
OdpowiedzUsuńDokładnie! Książka zawsze lepsza niż film, choć muszę przyznać, że jeśli chodzi o serial "Pamiętniki wampirów" to zdecydowanie serial jest lepszy, gdyż czytając książką wyraźnie można odczuć, iż autorka pisała na siłę kolejne tomy... :)
UsuńPrzyznam Ci rację, że nie można tych książek porównywać, a jedynie traktować jako całość. Tom drugi trzyma poziom, we mnie osobiście wzbudzał takie emocje, że czasem miałam ochotę cisnąć książką w kąt. ;)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o ekranizację, to ja zawiodłam się pierwszą i tym samym do drugiej nawet nie sięgnęłam. Nie chcę sobie psuć wrażenia.
Ekranizacja ma w sobie taki plus, że choćby poprzez sam trailer ktoś kto wcześniej nie słyszał o tej serii może ją poznać - jak to było w moim przypadku. :)
UsuńKsiążka mi się podobała. Podobała mi się arena i cała akcja.
OdpowiedzUsuńFilm trochę oszukany, ale ciężko jest zmieścić tyle treści w 1,5h filmie.
Kostiumy w filmie i kreacja Effie Trinket są świetne, moim zdaniem.
Dokładnie. W ekranizacji najlepsze jest to, że można zobaczyć to, co ciężko było nam sobie wyobrazić - ja nie mogłam za bardzo wyobrazić sobie tej kreacji Katniss w stylu kosogłosa, ale zobaczyłam i uważam, że świetnie to wyglądało :D
UsuńNie miałam jeszcze przyjemności zaznajomić się z pierwszym tomem trylogii, chociaż cała już od roku gości na półce :P Muszę w końcu coś z tym zrobić [czyt. nadrobić zaległości] :D
OdpowiedzUsuńOj musisz, musisz, choć widziałam, że czytasz wiele książek naraz, więc może być ciężko. Jednakże naprawdę trylogia jest z wyższej półki i na pewno się nie zawiedziesz :)
UsuńTo fakt, film trochę słabszy, ale nie było tak źle. Czytałam cała serię, i mam raczej pozytywne wrażenia chociaż ostatni tom mnie zawiódł.
OdpowiedzUsuńTo już się boję co będzie na końcu O.o. Chyba trochę odłożę w czasie przeczytanie kolejnej części.
UsuńMnie ta część szczególnie wciągnęła po prostu, bo moim zdaniem najwięcej się działo, ale ogólnie poziom podobny :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :D
Usuńta część jeszcze mi się podobała i dość przyjemnie mi się ją czytało :)
OdpowiedzUsuńTrzecia częśc jest dużo gorsza?
UsuńJestem bardzo ciekawa tej trylogii.
OdpowiedzUsuńJa nienawidzę tej serii. Najchętniej wyszłabym na główną ulicę i ją spaliła. Pomysł mi się nie podoba, wykonanie moim zdaniem jeszcze gorsze, wydania nie da się czytać, a film to strata czasu. A może to po prostu objaw zbyt dużej popularności książki, który mnie zniesmaczył?
OdpowiedzUsuńJak to się mówi: "Są gusta i guściki" :)
UsuńNominowałam się do Liebster Award! Zapraszam do zabawy:
OdpowiedzUsuńhttp://oceniajac-ksiazki.blogspot.com/2014/02/liebster-blog-award.html
Bardzo dziękuję :)
UsuńBędę musiała wreszcie przeczytać.
OdpowiedzUsuń